Czy Pismo Święte uczy o Trójcy?

Baptisma – słowo tłumaczone na chrzest

W większości polskich przekładów, tłumacze Pisma Świętego słowo „chrzest”  wstawiają tam, gdzie występuje w grece wyraz baptisma.

Baptisma w Nowym Testamencie znajdujemy wg. Stronga 22 razy (nr 908), i jak czytamy w tej konkordancji dosłownie znaczy ono  „zanurzenie”. Przykładem użycia tego słowa, może być ewangelia Mateusza 21:25, gdzie Jezus pyta faryzeuszy, skąd pochodził chrzest Jana. Zgodnie z tłumaczeniem „Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu” czytamy w tym miejscu:

Zanurzenie Jochananowe – skąd pochodziło?„.

Jeżeli chodzi o słowo baptizo tłumaczone na „chrzcić”, „ochrzczony” to według konkordancji Stronga (Nr 907) występuje ono w Nowym Testamencie około 80 razy i znaczy „zanurzyć, zanurzony”.

Słowo to znajdujemy między innymi w ewangelii Mateusza 3:16. W Przekładzie Interlinearnym czytamy:

Zostawszy zanurzonym zaś, Jezus zaraz wyszedł z wody. ”

W Biblii występuje również w kontekście „chrztu”, 14 razy słowo baptistes, odnoszące się do osoby dokonującej zanurzenia. Konkordancja Stronga oznacza je numerem 910, wyjaśniając, że to słowo dosłownie znaczy „zanurzający”.

Przykładem jest tu werset z Mateusza 3:1 , gdzie w  przekładzie Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu, werset ten jest oddany jak poniżej:

W tych dniach Jochanan Zanurzyciel przybył na pustynię J’hudzka i zaczął głosić 'naukę

Czterokrotnie w NT użyto również jeszcze innego słowa bapismos tłumaczonego na „zanurzenie, obmycie”, oraz trzykrotnie słowa bapto, tłumaczonego na „zanurzyć, farbować przez zanurzenie”.

Wynika z tych przykładów jednoznacznie, że wszędzie gdzie czytamy o „chrzcie”, powinno być to słowo przetłumaczone na „zanurzenie”. Słowo „chrzest” nie jest bowiem tłumaczeniem biblijnego baptizo.

Skąd się zatem wzięło w polskich przekładach Biblii?

„Chrzest” – skąd pochodzi to słowo?

Etymologicznie mamy dwie szkoły jeżeli chodzi o języki słowiańskie. Niektórzy są zdania, że pochodzi ono od łacińskiego słowa Christus czy Krist. Inni są zdania, że pochodzi od słowa „krzyż”.

Jeden ze znanych Braci Polskich, Marcin Czechowic (1532-1613) zauważa:

„Bo krzest i Krzciciel, abo od krześlania, abo od krzyża, który starzy Słowacy krestem nazywają, jest nazwany, przeto iż tego dzieciokrzczeńcy przy dziatkach małych, gdy je czarują, używają. Abo więc od krzyżma, którym je smarują, oprócz Słowa Bożego …”

W książce „Semiotyczne i lingwistyczne znaczenia krzyża” Boris Uspienski na temat pochodzenia słowa „chrzest”napisał.

„Związek pomiędzy wyrazami „krzyż” i „chrzest” występuje we wszystkich (o ile mi wiadomo) językach słowiańskich. W staro-cerkiewno–słowiańskim mamy крьстити, w rosyjskim крестить itd. – wszystkie te słowa oznaczają „chrzcić” i etymologicznie wywodzą się od słowa „krzyż”. (…)

Prof. Jan Miodek w artykule „Kciuk i… chrzest” opublikowanym w Gazecie Wrocławskiej wyjaśnia.

„Nietrudno je określić: to „ten, który chrzci” (jak wiadomo, w czasie chrztu kapłan właśnie wielkim palcem, czyli kciukiem, umoczonym w oleju świętym, namaszcza dziecko – robiąc znak krzyża).”

W średniowieczu mało kto przykładał wagę do poprawnego tłumaczenia greckiego baptizo. Liczyło się „nawracanie”, pod znakiem krzyża i miecza.

Boris Uspienski wyjaśnia:

„W Kościele prawosławnym katechumenizację tłumaczono jako оглашение (nauczanie), lecz na Zachodzie, w średniowieczu, określano ją mianem prima signatio lub signaculum crucis, co oznacza „znak krzyża czyniony po raz pierwszy”. Dlatego właśnie znak krzyża poprzedzający chrzest (prima signatio) miał ścisły związek z samym obrzędem przyjęcia danej osoby do wspólnoty wiernych, a co za tym idzie słowem „krzyż” zaczęto określać także chrzest (jest to klasyczny przykład metonimii).”

Po stuleciach słowo „chrzest” nabrało całkiem innego znaczenia. Dzisiaj, mało kto wie, że to słowo wywodzi się od słowa krzyż i ma niewiele wspólnego z baptizo. Nie uważamy jednak, że posługiwanie się zwrotem „chrzest” jest niewłaściwe, z uwagi na to, że zadomowiło się już na stałe w języku polskim.

Baptizo znaczy zanurzenie

Jak z powyższego wynika chrześcijaństwo wprowadziło w miejsce słowa baptizo związanego z zanurzeniem, inny symbol związany z czynieniem znaku krzyża „na nowo nawróconych”!

W książce „Krzyż. Symbol odkupionego człowieka„, Anselm Grün OSB tak to uzasadnia:

„W sakramencie chrztu człowiek zostaje opieczętowany znakiem krzyża, (…). Opieczętowanie znakiem krzyża w akcie chrztu jest oddaniem się na własność Bogu …”

W wielu kościołach po polaniu wodą głowy dziecka, czyni się kciukiem na ich czole znak krzyża.

Czy polanie głowy dziecku lub uczynienie znaku krzyża na jego czole jest praktyką biblijną? Próżno szukać takiego nauczania w Piśmie Świętym.

Jak zatem zanurzano „chrzczono” w czasach apostolskich?

Już samo słowo baptizo wskazuje na potrzebę całkowitego zanurzenia w wodzie. Dlatego opisywane w Biblii „chrzty” odbywały się w rzekach lub wodnych zbiornikach umożliwiających takie zanurzenie.

W Mateusza 3:16 czytamy o Jezusie:

„A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody …”.

Podobnie w Marka 1:10 czytamy: „W chwili, gdy wychodził z wody …”. Czy byłaby potrzeba wchodzić do wody jeżeli chodziło tylko o polanie głowy?

Jednota Braci Polskich w opracowaniu „Mikvech y chrzest wodny” uważa, że zanurzenie powinno odbywać się w otwartych zbiornikach wodnych (żywa woda) a nie basenach, baptizeriach, czy chrzcielnicach. W opracowaniu czytamy:

„Chrzest wodny czyli kąpiel odrodzenia to w swej istocie mikveh, której udziela sam YHWH, Źródło Wód Żywych, Źródło Ducha Świętego. Dlatego musi być ona przyjmowana przez całkowite zanurzenie ciała w wodzie żywej, to znaczy wodzie bijących źródeł, rzek, jezior przepływowych lub mórz.”

Zanurzenie czy polanie głowy?

Niektórzy twierdzą jednak, że wchodzono do płytkiej wody i polewano głowę jak to przedstawiono na wielu obrazach. Jezus na nich przedstawiany stoi po kostki w wodzie lub nawet poza nią a Jan polewa mu wodą głowę.

Jest to jednak sprzeczne ze znaczeniem słowa baptizo i mu pokrewnych.

Gdyby chodziło tylko o polanie głowy lub pokropienie, zapewne natchnieni pisarze użyli by innego słowa greckiego takiego jak „rhantizo”.

Jednakże to słowo  oznaczające „pokropienie” czy „polanie”, nigdzie nie użyte zostało w związku z „chrztem” oznaczającym zanurzenie.

Zobaczmy zatem czego o zanurzeniu (chrzcie) dowiadujemy się z Pisma Świętego.

W Jana 3:23 czytamy w Przekładzie Interlinearnym:

„Był zaś i Jan zanurzający w Ainon blisko Salem, bo wody liczne były tam, i przybywali i byli zanurzani.”

Jan chrzcił tam gdzie było dużo wody jak czytamy w Biblii Warszawskiej. Jaki byłby sens aby było „dużo wody” jeżeli chodziłoby tylko o polanie głowy?

W Dziejach Apostolskich 8:36,38,39 znajdujemy inny przykład (wg. Przekładu Interlinearnego):

Gdy zaś jechali po drodze, przyszli do jakiejś wody. I mówi trzebieniec: „Oto woda. Co zabrania ja zostać zanurzonym? I zeszli jeden i drugi do wody: Filip i trzebieniec. I zanurzył go. Gdy zaś weszli z wody …”

W tym fragmencie czytamy, że znaleźli zbiornik wody, zeszli do wody a Filip dokonał aktu zanurzenia …  a nie pokropienia czy polania.

W artykule „Czym jest chrzest – w poszukiwaniu językowej wierności” autor Konstanty Wiazowski napisał:

Dowodem na to, że nowotestamentowy chrzest jest zanurzeniem, w greckim tekście po słowie chrzest (baptidzo) znajduje się przyimek en lub eis. A en to zawsze w, a więc zanurzenie w wodzie. Biblijna konsekwencja i logika wymagają, aby tak bliskie sobie teksty harmonizowały ze sobą i wyrażały jedną myśl:

Zanurzenie w śmierci

 Za chrztem poprzez zanurzenie świadczy również porównanie go do pogrzebu czy śmierci. Człowiek zostaje pogrzebany i jedynym możliwym powrotem do życia jest zmartwychwstanie. Symboliczna śmierć i zmartwychwstanie do nowego życia w Chrystusie znajdują potwierdzenie tylko wtedy, jeśli dokonujemy całkowitego zanurzenia, a nie jedynie polania głowy wodą.

Człowiek znika z pola widzenia obserwatora i wynurza się jako nowy człowiek, wierzący w Jezusa i chcący iść jego śladami.

W liście do Kolosan 2:12 czytamy (Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu)

zostaliście pogrzebani wraz z Nim przez zanurzenie i w jedności z Nim zostaliście też razem z Nim wskrzeszeni przez wierność Boga, którą okazał On, gdy wskrzesił Jeszuę z martwych.

 W liście do Rzymian 6:4 Paweł napisał:

„Przez zanurzenie w Jego śmierć zostaliśmy wraz z Nim pogrzebani; aby jak przez chwałę Ojca Mesjasz został wskrzeszony z martwych, tak byśmy i my mieli nowe życie.

Przyznamy, że tłumaczenie zanurzenie ma tutaj swoje  głębsze znaczenie.

Niestety kościół wypaczył nie tylko znaczenie słowa baptizo, ale wypaczył również sens przesłania kryjący się za całkowitym zanurzeniem. Został w ten sposób zniekształcony cały kontekst i sens tego wydarzenia.

„Ponurzanie” i Bracia Polscy

Starający się powrócić do pierwotnego chrześcijaństwa Bracia Polscy szybko dostrzegli, że tłumaczone w Piśmie słowo „chrzest” nie oddaje biblijnego baptizo.

Jednym z propagatorów powrotu do chrztu poprzez zanurzenie był Piotr z Goniądza.

W książce „O ponurzaniu chrystyańskim” wydanej w 1570 roku napisał:

„Jeśli tak mówią: ‘ego te baptizo’, to jest ‘ja ciebie ponurzam’, a nie ponurza go, ale polewa mu głowę trochą wody, tedy to mówiąc nie Bogu służy, ale diabłu, bo się kłamstwo w jego słowiech najduje (…) I bez wątpienia gdzie się to dzieje, że tylko trochę głowy dzieciątku nierozumnemu i przez to też niewierzącemu polewają i tak mówią: ‘ja ciebie chrzczę’, tam się nie Chrystusowa sprawa dzieje, ponieważ tam i słów, i rzeczy od Chrystusa ustawionej nie masz, ale sprawa antychrystowa, (…)

Bracia Polscy dobrze odczytywali słowo baptizo rozumiejąc, że chodzi o „ponurzanie”  czyli zanurzenie, a nie polanie głowy wodą.

Zdarza się, że niektóre obecna tłumaczenia Pisma Świętego, właściwie tłumaczą baptizo jako zanurzenie.

Jednym z nich jest „Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu”, którego autorem jest David Stern. W przekładzie tym czytamy w Łukasza 3:21.

Kiedy wszyscy dawali się zanurzyć, również Jeszua został zanurzony. Gdy się modlił, niebo się otworzyło

Zwrot zanurzony pojawia się również w Nowej Biblii Gdańskiej np. w Mat 3:16 gdzie czytamy.

A gdy Jezus został zanurzony, zaraz wystąpił z wody…

Możemy takie tłumaczenie słowa baptizo znaleźć również w Przekładzie Interlinearnym gdzie w Marka 1:8 czytamy:

Ja zanurzyłem was (w) wodzie, on zaś zanurzy was w Duchu Świętym.

 Jak widzimy z tych przykładów, pozostawienie wyrazu „zanurzenie” nadaje wielu wersetom czasami całkowicie nowe brzmienie.

Chrzest niemowląt

Pismo Święte nie naucza o chrzcie niemowląt. Niektórzy jednak sugerują, że w Biblii czytamy o chrzcie całych rodzin. Twierdzą, że jeżeli chrzczono całe rodziny to również i dzieci.

Dla przykładu o pewnym dozorcy więziennym, który uwierzył w Jezusa możemy przeczytać w Dziejach Apostolskich 16:31-34:

A oni rzekli: Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. I głosili Słowo Pańskie jemu i wszystkim, którzy byli w jego domu. Tejże godziny w nocy zabrał ich ze sobą, obmył ich rany, i zaraz został ochrzczony on i wszyscy jego domownicy.

 Warto zwrócić uwagę, że jak czytamy,  głoszono słowo wszystkim, którzy byli w jego domu. Czy uważasz, że głoszono słowo również niemowlętom, o ile takie były? Druga ważna sprawa dotyczy słów „Uwierz w Pana Jezusa”.

Czy małe dziecko może okazać wiarę w to, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem?

Najwyraźniej więc wśród domowników nie było dzieci lub nie były one brane pod uwagę.

Co ważne Biblia nie relacjonuje ani jednego chrztu dziecka czy niemowlęcia.  Ważnym jest również argumentem to, że sam Jezus został ochrzczony dopiero w wieku 30 lat.

Są też tacy, co doszukują się uzasadnienia chrztu niemowląt, w słowach Jezusa, „że  Królestwo Niebios należy do małych dzieci” (Mateusza 19:13-15).

Jezus nie mówił jednak w tym fragmencie o zanurzeniu (chrzcie). Podał przykład dzieci, aby wykazać, że kto chce wejść do Królestwa Niebios, musi podobnie jak dziecko, być niewinny i pokorny.

Przeciwni „ponurzaniu” dzieci, byli również Bracia Polscy. Piotr z Goniądza w cytowanym już opracowaniu pisał:

A  przeto głupia to  jest rzecz dziecińskiego krztu się do­magać, ponieważ dzieciątku żadnego pożytku nie przynie­sie. A choćby też dzieciątku nie zaszkodził, ale wżdy rodzi­com ten upór zaszkodzi, iż oni w Boskich rzeczach śmieją to czynić, czego Bóg czynić nie rozkazał …”

Argumenty za zanurzeniem z Pism Hebrajskich

Ciekawym argumentem za „chrztem”poprzez zanurzenie jest fragment ze Starego Testamentu o trędowatym  Naamanie.

Zobaczmy jak przetłumaczono wyrazy hebrajskie dotyczące zanurzenia na język grecki?

Jak podaje Pismo, prorok Boży nakazał Naamanowi, żeby zanurzył się siedmiokrotnie w Jordanie.

Przeczytajmy ten fragment z 2 Królów 5:14 (BW).

Poszedł więc i zanurzył się w Jordanie siedem razy według słowa męża Bożego, a wtedy jego ciało stało się znowu czyste jak ciało małego dziecięcia.

Naaman dostał polecenie zanurzenia się siedem razy w Jordanie. W taki sposób tłumaczą słowo „tabal” wszystkie znane przekłady w tym BT, BWP, BP, UBG, i wiele innych.

W tłumaczeniu Starego Testamentu na język grecki (Septuaginta), hebrajskie słowo  „tabal” zostało oddane przez greckie słowo „baptizo”!

Tłumaczenie to wspiera, myśl, że słowo baptizo dotyczy całkowitego zanurzenia.

Takie rytualne zanurzenie zwane mikveh, było częstą praktyką wśród Żydów już w czasach starotestamentowych.

Tak więc, mikveh jako kąpiel oczyszczenia nie była dla Żydów, czymś zgoła nowym, kiedy Jan Zanurzyciel rozpoczął swoją działalność.

Chrzest w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Większość chrześcijaństwa uważa, że „chrzest”, powinien być czyniony „w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”, zgodnie z formułą z Mateusza 28:19. Wielu wypowiada te słowa nie tylko podczas polania głowy, ale również podczas zanurzania, jak ma to miejsce w kościele baptystów.

Istnieje jednak wiele przekładów, z inną końcówką: „Idźcie czyńcie uczniów w imię moje” lub idących za wariantem Idźcie„, jak czytamy w tekście hebrajskim w dziele SzemToba.

W opracowaniu Grzegorza Kaszyńskiego dotyczącym wersetu z Mt 28.19 (105 przekładów z krótszym zakończeniem) (opracowanie w linku).

Co do wątpliwej autentyczności tej formuły pisaliśmy szerzej w artykule „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

W ciekawym i wnikliwym opracowaniu o chrzcie pt. „Chrzest wodny – Twila”, autorstwa Roberta Kisiela (polecamy) czytamy na str. 95.

„Znaczenie imienia Jeszui Mesjasza (Jezusa Chrystusa) nie można dzielić z innymi osobami czy imionami, gdyż nie dano nam innego imienia, w którym możemy być zbawieni.”

Zgodne to jest ze słowami z Dziejów Apostolskich 4:12 gdzie czytamy:

„I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.”

Autor podaje w książce 10 powodów dla których należy udzielać Chrztu Wodnego wyłącznie w imieniu Jeszui Mesjasza.

W książce „Jak rozumieć Pismo święte”, Ks. Józef Kudasiewicz na str. 106 zauważa:

„Jakie więc słowa wypowiedział sam Jezus? Współcześni badacze przyjmują prawie powszechnie, że Jezus wypowiedział następujące zdanie: „[…] udzielając chrztu w imię moje

Co do wątpliwości tych słów wypowiada się również Biblia Nazaretańska (wydanie 2018, Szofar).

„Z powodu skojarzenia z tzw. „formułą trynitarną chrztu” słowa „zanurzając je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” są czasami uznawane za dodatek.”

Rodzi to zatem pytanie, czy tekst Mateusza 29:19 nie został „skażony”.

Co mówią bibliści?

W opracowaniu „Rozwój dogmatu trynitarnego. Perspektywa historiozbawcza” pod red. ks. Arkadiusz Baron, Jarosław Kupczak OP, ks. Jan Daniel Szczurek, czytamy w rozdziale „Chrzest w czasach apostołów. Historia debaty”:

„W latach 60. XIX stulecia francuski teolog i historyk Kościoła Edmond de Pressencé w dziele Early years of the Christian Church (przekład angielski z 1870 roku), pisząc o Kościele I wieku, jednoznacznie wypowiedział się za istnieniem formuły chrzcielnej „w imię Pana Jezusa”. […]

W 1901 roku na łamach Zeitschrift für Neutestamentlich Wissenchaft14 ukazał się artykuł Fredericka Cornwallisa Conybeare’a, brytyjskiego
orientalisty i teologa związanego ze środowiskiem uniwersyteckim w Oxfordzie […]
Analizując dorobek literacki Euzebiusza, Conybeare zauważył, że w swych wcześniejszych pracach biskup z Cezarei cytował inną, krótszą wersję perykopy 28, 19–20 z Ewangelii św. Mateusza, a w tekstach późniejszych (powstałych po Soborze z Nicei) – znaną obecnie wersję „kanoniczną”. W szczególnie widoczny sposób miało to miejsce w V księdze Teofanii Euzebiusza, gdzie perykopa Mt 28, 19–20 jest cytowana trzy razy (Teophania V, 17, 46, 49).”

Biskup Frederick H. Chase, czołowy obrońca autentyczności potrójnego imienia w Mt 28:19, zauważył, że godzenie ‘nakazu Chrystusa z praktyką jego pierwszych naśladowców’ nasuwa ‘poważne trudności’ (ang. serious difficulties) („The Lord’s Command to Baptize”, The Journal of Theological Studies, July 1905, s. 508).

John A. Faulkner (prof. historii teologii na Drew Theological Seminary, USA) dostrzegł ten sam problem:

„Powszechna misja zawarta w Mat. 28. 19, 20, nie mogła być znana uczniom, gdyż ‘żyli oni przez lata w jawnym nieposłuszeństwie wobec uroczystego nakazu swego Mistrza’. (…) Jedyną realną przeszkodą jest to, że w Nowym Testamencie chrzest jest zawsze udzielany w imię Chrystusa, nie w imię Trójcy” (Crises in the Early Church, 1912, s. 12, 13)

Bp Kazimierz Romaniuk w książce „Sakramentologia biblijna” (1991) na stronie 19 przyznaje:

„Znacznie częstsze są w Nowym Testamencie wzmianki o chrzcie „w imię Jezusa” lub w imię Pana Jezusa (por. Dz 2,38; 8,16; 10,48; 19,5; 1 Kor 6,11). […] Niewykluczone więc – to opinia większości dzisiejszych egzegetów – że formuła trynitarna jest tworem nieco późniejszym …”

Zanurzenie – w czyje imię?

Rozstrzygnięciem tego, w czyje imię powinno być dokonane zanurzenie, są opisane w Biblii relacje z tego wydarzenia. Jeżeli Jezus rzeczywiście tak nakazał to bez problemu powinniśmy znaleźć wzmianki o zanurzaniach nowych uczniów „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego„.

Byłoby to co najmniej dziwne, gdyby naśladowcy Jezusa zignorowali tak wyraźny nakaz naszego nauczyciela.

 Zwróćmy proszę uwagę, na szereg wersetów wskazujących w czyje imię dokonywano chrztu w pierwszym wieku (BW):

  • A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. – Dz. Ap. 2:38  
  • Na nikogo bowiem z nich nie był jeszcze zstąpił, bo byli tylko ochrzczeni w imię Pana Jezusa. – Dz. Ap. 8:16
  • I rozkazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. Wtedy uprosili go, aby pozostał u nich kilka dni. – Dz. Ap. 10:48  
  • A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa. – Dz. Ap 19:5  
  • A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego. – Dz. Ap.  22:16  
  • Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? – Rzym. 6:3  
  • Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł za was został ukrzyżowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? – 1 Kor. 1:13  
  • Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. – Galatów 3:27 

Czy nie powinno nas niepokoić to, że NIGDZIE nie znajdujemy opisu chrztu dokonanego „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Nawet Łukasz w paralelnym sprawozdaniu, w 24 rozdziale a 47 wersecie cytuje słowa Jezusa po Jego zmartwychwstaniu, bez tej trynitarnej formuły.

„I że, począwszy od Jerozolimy, w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów.”

Ksiądz M. Maliński w książce „Po co sakramenty” na str. 290 przyznaje, że chrzest „Był chrztem w imię Jezusa (Dzieje Apostolskie 2,38; 8,16; 10,48;19,5), później w imię Trójcy Świętej.„.

Niestety autor nie wyjaśnia co „później” spowodowało tak istotną zmianę. Wydaje się więc logiczne, że chrzest „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”pojawił się dopiero po soborze nicejskim.

Tak czy inaczej pewne jest to, że wszystkie opisane w Piśmie chrzty były czynione TYLKO w imię Pana Jezusa.

Takiego zdania jest wielu naukowców badających ten temat.

W opracowaniu Aleksandra Brzemia-Bonarek, ks. Szymon Drzyżdżyk – „OD CHRZTU W IMIĘ JEZUSA DO CHRZTU W IMIĘ TRÓJCY ŚWIĘTEJ” zauważono:

” … w Dziejach Apostolskich nie znajdujemy odwołania do chrztu „w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”, lecz mowa jest o chrzcie w imię
Jezusa Chrystusa: „i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa” (Dz 2, 38); „Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa” (Dz 8, 16); „I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa” (Dz 10, 48); „przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa” (Dz 19, 5).
W latach 60. XIX stulecia francuski teolog i historyk Kościoła Edmond de Pressencé w dziele Early years of the Christian Church (przekład angielski z 1870 roku), pisząc o Kościele I wieku, jednoznacznie wypowiedział się za istnieniem formuły chrzcielnej „w imię Pana Jezusa” […].

„Tym niemniej liczne odwołania do krótszego zakończenia Mateuszowej Ewangelii pozwalają przyjąć, że wezwanie do Trójcy Świętej pochodzące z Mt 28, 19–20 jest późniejszym (mniej więcej o jeden wiek w stosunku do czasu powstania tej Ewangelii) tekstem przyjętym z praktyki liturgicznej (chrzcielnej) Kościoła. Conybeare podaje przedział lat 130–140, czyli czasy na krótko przed narodzinami Tertuliana.

Oryginalność publikacji Conybeare’a nie polegała na tym, że jako pierwszy uznał on zakończenie Ewangelii według św. Mateusza za możliwą interpolację. Takie hipotezy przedstawiali już teologowie publikujący wcześniej od niego, jak Abraham Teller w XVIII wieku podczas  dokonywania redakcji i opracowania dzieła Thomasa Burneta De Fide et Officiis Christianorum, a w XIX wieku szkocki biblista i tłumacz z języków oryginalnych Robert Young.

Z kolei James Martineau podczas analizy lingwistycznej Mateuszowego tekstu uznał, że Chrystus mówi w tym fragmencie Ewangelii „językiem kolejnego stulecia”, co zdradza podejrzenie interpolacji tekstu. Współczesny Conybearowi uczony, anglikański teolog Armitage Robinson, w artykule odnoszącym się do chrztu napisanym jako hasło dla Encyclopeadia Biblica uznał, że zakończenie Ewangelii św. Mateusza nie cytuje dosłownie słów Chrystusa, lecz przekłada je na język Kościoła tamtych czasów i terenów (geograficznych).”

Czy zanurzenie w wodzie zmywa grzechy?

 Chrzest jest ważnym elementem zbawienia, ale Biblia uczy, że odpuszczenie grzechów związane jest głównie z przelaną krwią Jezusa.

Z 1 Jana 1:7 dowiadujemy się (zobacz też Hebr. 9:14):

„ Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu

W  Rzymian 5:9 czytamy:

„Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu.”

Jak zatem rozumieć tekst z Dz. Ap.  22:16

„A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego.”

Jak widzimy nie akt zanurzenia zmywał grzechy, ale wezwanie imienia Jezusa. W  1 liście Jana 2:1,2 czytamy:

„Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.”

W założeniu, że „chrzest” zmywa grzechy, to czy powinniśmy się „chrzcić” ponownie jeżeli po chrzcie popełnimy grzech?

Nie, gdyż Chrystus i jego doskonała ofiara jest ubłaganiem za nasze grzechy również dokonane po akcie zanurzenia.

Czym jest „chrzest za umarłych„?

 Niektóre kościoły jak Mormoni czy Kościół Nowoapostolski praktykują chrzest za zmarłych.

Argumentują, że Pismo o tym naucza, w 1 liście do Koryntian 15:29 (BW):

 „Cóż tedy uczynią ci, którzy się dają chrzcić za umarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie bywają wzbudzeni, to po cóż się dają chrzcić za nich?”

 Czy powinniśmy budować na tym jednym jedynym wersecie naukę o chrzcie za umarłych? Wersecie, który może być różnie zrozumiany i odczytywany. Zastanów się, czy Pismo głosi taką naukę w innych fragmentach?

W Piśmie Świętym poza tą jedyną wypowiedzią, nie znajdujemy potwierdzenia, że w ówczesnych zborach coś takiego było praktykowane.

Paweł również nie twierdzi, że taka praktyka jest właściwa. Zauważa jedynie, że byli tacy co dawali się chrzcić za umarłych. Paweł nie propaguje nowego zwyczaju, ale na tym przykładzie zwraca uwagę Koryntianom, na wiarę w  zmartwychwstanie umarłych. Wskazuje na to cały kontekst.

Nawet przyjmując, że niektórzy tak czynili to powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie. Czy Bóg będzie  zbawiał z umarłych tylko tych, którzy przyjęli zanurzenie poprzez zastępstwo innych? Przyznamy, że byłoby to „formalistyczne” podejście i niezgodne z tym czego Biblia naucza o „chrzcie”.

Po drugie nie wiemy czy zmarły w ogóle tego by sobie życzył, i czy szczerze wierzył w Pana Jezusa jako Zbawiciela.

Podkreślmy, że Paweł zadaje tylko Koryntianom pytanie, nie wdając się w ocenę takiego postępowania.  Ani słowem nie mówi, że popiera taka praktykę. Chodzi mu tylko o argument wskazujący na konieczność wiary w zmartwychwstanie.

Inne przekłady 1 listu do Koryntian 15:29

Niektórzy bibliści twierdzą, że ten werset jest po prostu źle przetłumaczony.

Uważają, że grecki przyimek hypér, tłumaczony w w liście do Koryntian na „za”, powinno się tłumaczyć jako „zamiast”, „w imieniu”, „z powodu”, „aby” itp. (zob. Słownik grecko-polski, red. Zofia Abramowiczówna, t. 4, s. 409).

Zobaczmy jak oddano go w niektórych nowszych przekładach.

  • Przekład Nowe Przymierze: „[Wracając do zmartwychwstania,] jeśli go nie ma, to co mają zrobić ci, którzy przyjmują chrzest ze względu na umarłych? Jeśli umarli nie zmartwychwstają, po co się z ich powodu chrzcić?
  • Przekład Nowego Świata: „W przeciwnym razie cóż uczynią ci, którzy dają się ochrzcić, aby być umarłymi? Jeżeli umarli wcale nie mają być wskrzeszeni, to dlaczego również ci dają się ochrzcić, aby być takimi?
  • Przekład dosłowny EIB: „W przeciwnym razie, co zrobią ci, którzy są chrzczeni ze względu na umarłych? Jeśli umarli w ogóle nie są wzbudzani, to po co są ze względu na nich chrzczeni? „
  • Nowa Biblia Gdańska: „A co uczynią ci, którzy się chrzczą dla umarłych? Jeśli umarli w ogóle nie są wskrzeszani, dlaczego się chrzczą dla umarłych?”

Jak widzimy tłumaczenia tych słów są różne. Niektórzy uważają, że apostoł wspomniał tu o tym, że ci co byli zanurzeni, symbolizowali swoją śmierć i przyłączali się do tych, którzy byli umarłymi z Chrystusem, lub ze względu na wierzących zmarłych chcieli dokonać zanurzenia.

W jednym z opracowań zamieszczonych na stronie 2001translation.org/about/spurious-texts zwrócono uwagę na możliwość dodania tych słów przez zwolenników Marcjona (marcjonitów), propagujących w II w. listy Pawła. Marcjonici jak czytamy w opracowaniu … „mieli też inne dziwactwo… chrzcili zmarłych!”

Czy te tłumaczenia powyżej prezentowane są właściwe oceńcie sami. Tak czy inaczej uważamy, że chrzest za umarłych nie jest biblijną nauką. Nawet uznając poprawność tłumaczenia terminu „chrzest za umarłych”, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że Paweł taki chrzest pochwalał.

Zanurzenie w Duchu Świętym

W Piśmie Świętym poza zanurzeniem w wodzie jest również mowa o zanurzeniu (chrzcie) w Duchu Świętym. W Dziejach Apostolskich 1:5 mamy tego zapowiedź .

„Już o niej słyszeliście. Mówiłem wam, że Jan zanurzał w wodzie, lecz wy za kilka dni zostaniecie zanurzeni w Duchu Świętym. (Słowo Życia)

Podczas „chrztu” wodnego poświadczamy wiarę w Jezusa. Tego, którego Bóg nam dał jako Zbawiciela. Na mocy Jego ofiary  prosimy Boga o czyste sumienie i nowe życie w Chrystusie.

Wodny „chrzest” jest naszą decyzją służenia Ojcu i Jego Synowi. Jeżeli chodzi o „chrzest” Duchem Świętym, to nikt nam go z ludzi nie udzieli. Jest on w gestii Boga i Jezusa . Zanurzenie w wodzie jest wiarą w Jezusa Chrystusa, prośbą o czyste sumienie. Umieramy symbolicznie dla tego świata, aby żyć dla Boga i Jezusa. Zanurzenia w Duchu możemy dostąpić, kiedy to Bóg uzna nas za swoje dzieci i da nam zadatek ducha do naszych serc.  W 2 liście do Koryntian 1:22 czytamy (Słowo Życia)

„wycisnął na nas pieczęć swojej własności i dał nam do serc Ducha Świętego jako gwarancję przynależności do Niego.

Tenże Duch pomoże nam wydawać jego owoce i postępować w sposób godny Boga i Jezusa. Z 1 listu Jana 3:24 dowiadujemy się, że Bóg będzie w nas mieszkał pod warunkiem, że będziemy przestrzegali Jego przykazań.

„A kto przestrzega przykazań jego, mieszka w Bogu, a Bóg w nim, i po tym Duchu, którego nam dał, poznajemy, że w nas mieszka.”

W 1 liście do Koryntian 6:11 czytamy.

„A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.

Dzięki ofierze złożonej przez Jezusa uzyskujemy dostęp do Ojca, jak czytamy w Efezjan 2:18. A nasz niebiański Ojciec (zob. Łukasza 11:13), „chętnie da Ducha Świętego wszystkim, którzy o niego proszą.

Dary Ducha Świętego

Z Pisma Świętego wynika, że w I w n.e. Chrystianie otrzymywali różnorodne dary, od Boga poprzez Jezusa.

Czy wszyscy otrzymywali takie same dary Ducha?   W 1 liście do Koryntian 12:29,30 (BWP) Paweł zauważa, że nie wszyscy są nauczycielami, oraz nie wszyscy mają moc czynienia cudów.

Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami?„.

Zawsze jednak dary od Boga sprawiały, że ludzie wydawali „owoce ducha” (Galatów 5:22-23) ku chwale Boga i pożytkowi bliźnich. Ale znakiem rozpoznawczym Chrystian była niepodważalnie MIŁOŚĆ a nie dary Ducha!

Wiele kościołów tzw. charyzmatycznych uważa jednak , że „mówienie językami” upoważnia ich do twierdzenia, że są kościołem wybranym. Czy rzeczywiście, jeżeli uznają dogmat o Trójcy i inne niebiblijne praktyki?

Czy „dzisiaj” prawdziwych Chrystian rozpoznajemy po tym czy  posiadają dary Ducha Świętego?  Pismo Święte naucza, że mamy być rozpoznawani po miłości. Paweł w 1 liście do Koryntian 13:8 po zwróceniu uwagi jak kluczowa jest miłość napisał:

Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci.”

Nie twierdzimy, że obecnie Chrystianie nie otrzymują żadnych darów. Warto jednak w tym miejscu zwrócić uwagę na niektóre z wersetów z 12 rozdziału, 1 listu do Koryntian.

7 A w każdym różnie przejawia się Duch ku wspólnemu pożytkowi.

8 Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy,

9 Inny wiarę w tym samym Duchu, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu.

10 Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny wreszcie dar wykładania języków.

11 Wszystko to zaś sprawia jeden i ten sam Duch, rozdzielając każdemu poszczególnie, jak chce.

13 Bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało – czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem.

Narodziny z góry

A czym jest narodzenie z wody i Ducha, o którym wspomina Nikodemowi Jezus w Jana 3:5?

„Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.”

W wersecie 7 Jezus mówi wyraźnie o konieczności narodzenia na nowo. Greckie gennaó anóthen, tłumaczone na  „narodzony na nowo” czy „ponownie narodzony”, dosłownie, znaczy „zrodzenie z góry” lub „zrodzenie z nieba”.

Narodzenie z góry jest zatem konieczne aby stać się dzieckiem Bożym.

Zwróćmy uwagę na trzy poniższe wersety:

Jana 1:12,13 –  Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,  Którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

Rzymian 8:16 – Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.

1 Jana 3:1,2 – Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy. Dlatego świat nas nie zna, że jego nie poznał. Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest.

Chrzest nie jest uwieńczeniem chrześcijańskiej drogi ale jej początkiem. Musimy ponownie się narodzić, aby móc wkroczyć na drogę dzieci bożych.

Kto może dokonać zanurzenia?

To kolejne pytanie, które może się pojawić w związku z tematem chrztu. Naszym zdaniem, każdy dojrzały ochrzczony Chrystianin, może dokonać aktu zanurzenia w wodzie. Oczywiście z założeniu, że sam przejawia wiarę w Jezusa Jako Mesjasza i Zbawiciela zgodnie z tym czego naucza Pismo Święte.

Nie trzeba mieć do tego żadnego specjalnego uprawnienia. Nie jest bowiem ważny ten co zanurza, ale osoba która uwierzyła w Jezusa jako Mesjasza, Pana i Zbawiciela. Jak pisał Paweł nie ten co sieje czy podlewa jest ważny, ale Bóg który daje wzrost!

W I wieku zwracanie uwagi na tych co dokonywali zanurzenia prowadziło wręcz do podziałów. Paweł przestrzega w 1 liście do Koryntian 3:4  aby nie mówić „Ja jestem Pawłowy, a Ja Apollosowy”.

Najwyraźniej co niektórzy szczycili się, kto dokonywał ich zanurzenia.

Może dlatego Pan Jezus nie chrzcił osobiście, ale jego uczniowie, co wynika z Jana 4:2.

Apostoł Paweł natomiast napisał, że zanurzył tylko kilka osób, jak czytamy w 1 liście do Koryntian 1:14-16 (BW).

„Dziękuję Bogu, że nikogo z was nie ochrzciłem prócz Kryspa i Gajusa, Aby ktoś nie powiedział, że jesteście w imię moje ochrzczeni.  Ochrzciłem też i dom Stefana; poza tym nie wiem, czy kogo innego ochrzciłem”

Jak z tego wynika nie miało znaczenia, kto udzielał chrztu. Zwracanie na to uwagi może niepotrzebnie prowadzić do podziałów.

Ja jestem Pawłowy, a Ja Apollosowy

Co gorsze, w wielu  kościołach „chrzest” jest traktowany jako akt przynależności do danego ugrupowania. Niektórzy mówią, sparafrazuję tu słowa Pawła, „jestem Zielonoświątkowy”, „a ja Adwentyzmowy”.

Czy tak, rzeczywiście o „chrzcie” uczy nas Pismo Święte?

Zanurzenie w imię Jezusa Chrystusa sprawia, że ochrzczony należy do Boga i Chrystusa, a nie jakiegoś kościoła. Jak pisał Paweł w 1 liście do Koryntian 7:22 świadomie stajemy się niewolnikiem Chrystusa a nie  ludzkiej organizacji religijnej. W wersecie 23 Paweł wyjaśnia:

Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi

Wszyscy, którzy dostępują zanurzenia muszą być zjednoczeni w Chrystusie. Tym, który oddał za nas swoje życie, i którego uznajemy za Pana i Głowę Zboru.

W liście do Galatów Gal 3:27,28 (BWP) czytamy:

„Wszyscy bowiem zostaliście ochrzczeni, aby wejść w jedność z Chrystusem i przyoblec się niejako w ChrystusaNie ma już podziału ludzi na Żydów i nie-Żydów, na niewolników i wolnych, na mężczyzn i kobiety; wszyscy jesteście jedno w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem.

Osoba zanurzona w Chrystusie niejako przyodziewa się w Chrystusa, i jest Nim w jedności. Traktuje innych ochrzczonych jako równych sobie i swoich braci.

Kto może zostać zanurzony?

W niektórych grupach wyznaniowych zanurzenie musi być poprzedzone długotrwałym nauczaniem.

Niemniej przy „chrzcie” opisanym w dniu po Pięćdziesiątnicy, jedynym wymaganym warunkiem była wiara w Chrystusa, poprzedzona tylko krótkim wykładem Piotra.

Jak czytamy w Dziejach Apostolskich 2:41

” Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz”

Filip również poświęcił niewiele czasu, żeby wyjaśnić Etiopczykowi  „o kim prorok mówi”. Jak czytamy w Dziejach Apostolskich 8:36 po zrozumieniu roli Jezusa, eunuch zapytał Filipa który zwiastował mu dobrą nowinę: „cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony?„. Co odpowiedział mu ewangelizator? Zobaczmy werset 37.

„Filip zaś powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym

Oczywiście nie oznacza to, że osoba chcąca dostąpić zanurzenia, nie musi mieć żadnej wiedzy i może wierzyć w co tylko zechce. Etiopczyk wierzył w Boga JHWH i czytał Słowo Boże. Znał zasady dotyczące właściwego postępowania i jako prozelita się do nich stosował. Wystarczyło tylko, wyjaśnić mu na podstawie Pism Kim jest Jezus.

Paweł w Dziejach Apostolskich  10:47 (BW) zapytał:

Czy może ktoś odmówić wody, aby ochrzcić tych, którzy otrzymali Ducha Świętego jak i my? I rozkazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. Wtedy uprosili go, aby pozostał u nich kilka dni.”

Czy możemy osobom, które trzymają się tego co naucza Pismo i które chcą wyznać wiarę w Chrystusa zabronić zanurzenia? Czyż nie jest to ich osobisty wybór jak również akt wiary?

Nie zapominajmy, że chrzest to dopiero początek drogi.

Czy zostałeś „ochrzczony”?

Większość osób uznających się za chrześcijan odpowiada, że jest „ochrzczona”. Warto jednak rozważyć, czy nasz chrzest był zgodny z tym, co na jego temat mówi Biblia.

Jak uważasz? Czy możemy do „zanurzenia” zaliczyć polanie czy pokropienie głowy?

Czy chrzest niemowląt nie będących świadomych tego czym jest wiara w Chrystusa, jest zgodny z Biblią ?

Przed dylematem stoją również osoby ochrzczone w Imię Trójcy, czyli „w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego”. Czy znasz chociaż jeden taki chrzest opisany w Biblii? Czy Słowo Boże nie uczy, że powinniśmy być zanurzeni w imię Jezusa.

Czasami „chrzest” jest traktowany jako akt przyłączenia się do danej wspólnoty czy religii. Jest to smutne, gdyż chrzest jest czymś znacznie ważniejszym niż akt przystąpienia do danego wyznania!

Osoby zmieniające „przynależność” religijną mogłyby przyjmować chrzest nawet kilka czy kilkanaście razy.

Ruch ekumeniczny w oparciu o dyrektywy drugiego Soboru Watykańskiego KK rozpoczął starania sformalizowania aktu „wzajemnego uznawania chrztu” przez kilka różnych chrześcijańskich religii.

Czy dla Chrześcijan ważniejsze są jednak jakieś ustalenia kościołów, czy to co o chrzcie naucza Pismo Święte?

A co myślisz o osobach przyjmujących powtórnie chrzest? Czy jest to coś złego. Zależy to od tego czy wcześniejszy chrzest był zgodny z tym czego o nim naucza Pismo.

Z Pisma Świętego wynika, że nawet część uczniów przyjęła ponownie chrzest. Andrzej i Jan byli uczniami Jana Chrzciciela, ale później zostali uczniami Pana Jezusa i zostali więc zanurzeni w Jego imię. W Dziejach Apostolskich 19:3-5 czytamy wg, BW:

„Tedy rzekł: Jak więc zostaliście ochrzczeni? A oni rzekli: Chrztem Janowym. Paweł zaś rzekł: Jan chrzcił chrztem upamiętania i mówił ludowi, żeby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa. A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa

Jak z tego wynika ponowne zanurzenie nie jest czymś niewłaściwym, a wręcz koniecznym jeżeli wcześniejsze nie spełniało opisanych w Biblii warunków.

Czy zanurzenie (chrzest)  jest potrzebne?

Po pierwsze, jest to polecenie samego zmartwychwstałego Jezusa: „idźcie i zanurzajcie w imię moje„. Mamy być naśladowcami Pana Jezusa, który sam również został zanurzony przez Jana.

Po drugie, w Liście do Hebrajczyków 6:2 chrzest jest zaliczony do  jednej z podstawowych nauk biblijnych.

Trzeba wziąć również to pod uwagę, że Piotr w swoim  1 liście 3:20,21,  nie bez przyczyny przyrównuje chrzest do Arki Noego.

„Które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę.

Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a jest nie pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa,”

W innym jeszcze miejscu Pan Jezus tłumaczy Nikodemowi o konieczności ponownego narodzenia z wody i ducha. W Jana 3:5 czytamy:

„Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.

Oczywiście samo zanurzenie w wodzie nie jest  gwarancją zbawienia. Jest natomiast wyrazem posłuszeństwa względem Jezusa, wiarą w niego jako Mesjasza i chęcią naśladowania Go.

Jest prośbą do Boga o czyste sumienie, i wybaczenie naszych grzechów na mocy przelanej krwi Chrystusa.

W liście do Tytusa 3:5 (SNP) czytamy:

„zbawił nas nie dzięki naszym uczynkom, dokonanym w sprawiedliwości, lecz dzięki swemu miłosierdziu, przez kąpiel odrodzenia i odnowę, którą sprawia Duch Święty.”

Kto uwierzy i ochrzczony zostanie

Można by w tym miejscu zacytować jako argument również Marka 16:16 gdzie czytamy:

Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.”

Niestety niektóre manuskrypty kończą Ewangelię Marka na wersecie 8. Fragment od 9-20 jest najprawdopodobniej dopiskiem jakiegoś kopisty, więc nie będziemy tych słów używali tu jako argumentu.

Zakończenia tego nie zawierają bowiem dwa ważne kodeksy biblijne: Synajski i Watykański.

W opracowaniu „Kłopotliwe zakończenie ewangelii według Św. Marka”, KS. Dariusz Kotecki na str. 66 napisał:

„Tekst kończy się wierszem 16, 8. Świadkami tekstu są Kodeks Watykański (B) i Synaicki (a) z IV wieku oraz minuskuły 304 z XII wieku. Bardzo ważnym świadectwem, chociaż nie najstarszym, są te ostatnie, ponieważ pokazują, że epilog Mk 16, 8 zachował się aż do zaawansowanego średniowiecza. Do tych świadectw dochodzą syrosynaiticus (syrs), około stu manuskryptów armeńskich. Tę wersję potwierdzają także Klemens Aleksandryjski (215 r.) i Orygenes (254 r.), którzy wykazują nieznajomość istnienia jakiegokolwiek dalszego dodatku. Euzebiusz z Cezarei (339 r.) i Hieronim zaświadczają, że długie zakończenie było nieobecne we wszystkich rękopisach przez nich znanych.

W konkluzji na str. 67 czytamy:

„Oceniając świadków tekstu, można powiedzieć od razu, że rozszerzona wersja dłuższego zakończenia (D) nie jest na pewno oryginalna. Świadczą o tym kryteria zewnętrzne, ale także i wewnętrzne (nie Markowe zwroty [zasada Lectio contextui contradicere nequit], logion nie pasuje do całości).”

W komentarzu w Biblii Jerozolimskiej tak to wyjaśniono.

„Dodajmy jeszcze, że między w. 8 a 9 jest w opowieści zerwana ciągłość. Z drugiej strony, trudno przyjąć, że ta Ewangelia w pierwszej redakcji zatrzymała się nieoczekiwanie na w. 8, dlatego przypuszcza się, że pierwotne zakończenie Ewangelii zaginęło z jakiegoś nieznanego powodu, aktualne zaś zredagowano dla uzupełnienia powstałego braku”.

Na pewno jest to tekst kontrowersyjny, więc nie powinno się go naszym zdaniem używać w argumentacji.

Podsumowanie

Zanurzenie dla tych co uwierzyli w Chrystusa było na tyle ważne, że uczniowie chrzcili w zasadzie od razu po deklaracji wiary w Jezusa. Takie zanurzenie poprzedzone było tylko krótkim nauczaniem.

Dobrym przykładem jest tutaj cytowane już sprawozdanie o Etiopczyku i Filipie z Dziejów Apostolskich  8:36-37 (NBG).

„A gdy jechali wzdłuż drogi, dotarli nad jakąś wodę; więc eunuch mówi: Oto woda; co mi przeszkadza zostać ochrzczonym? Zaś Filip powiedział: Można, jeśli z całego serca wierzysz. Zatem odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Boga.”

Wynika z tego fragmentu wniosek, że chrzest jest osobistym aktem wiary w Pana Jezusa jako obiecanego Mesjasza. Etiopczyk nie uwierzył w Jezusa jako część Trójcy tylko, że jest tym o którym pisał Izajasz.

W książce Roselyne Dupont-Roc, Antoine Guggenheim, zatytułowanej „Po Jezusie pierwsze wieki chrześcijaństwa” zauważono:

„… w momencie gdy osoba przyjmująca chrzest jest zanurzona, szafarz wypowiada imię Jezusa (lub Jezusa Chrystusa). Jest się chrzczonym „w imię” lub „w imieniu” Chrystusa. Te formuły w języku greckim mają konotację przynależności. Osoba ochrzczona należy odtąd do Jezusa i będzie za nim podążać.

Chrzest jest znakiem przynależności jak obrączka na palcu małżonków znakiem zaślubin.

Nie ulega wątpliwości, że greckie „baptizo” dotyczy zanurzenia w wodzie a nie polania nią głowy. Uważamy jednak , że dzisiaj nie ma potrzeby forsować zmiany tłumaczenia baptizo, z „chrzest” na „zanurzenie”.

Słowo „chrzest” przyjęło się bowiem na trwałe w języku polskim. Czy jednak chrzest niemowląt, chrzest jako akt uznania Trójcy lub traktowania Pana Jezusa jako drugiej jej osoby, jest zgodny z tym czego naucza Pismo Święte. Czy jest to akt wiary w Jezusa czy akt  przystąpienia do jakiejś grupy religijnej?

Warto przemyśleć z modlitwą te pytania, a jeśli sumienie wskazuje nam, że w „moim chrzcie” nie wszystko było zgodne z biblijnymi wzorcami to … cóż stoi na przeszkodzie abym został „ochrzczony” w sposób , którego wzór znajdujemy w Słowie Bożym?

 

 

Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

18 komentarzy
Od najnowszych
Od najstarszych
Inline Feedbacks
Wyświetl wszystkie komentarze

Jak zwykle cenne uwagi. Bardzo dziękuję.
Drążę, czytam, rozmyślam, ale czasami potrzeba więcej, by dostrzec sens.
Szczególnie, będąc na początku drogi.

Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy jaką (na tejże stronie i Waszym blogu) wkładacie przy okazji omawianych tematów. Jestem przede wszystkim wdzięczna za to, że wszelkie treści oparte czy poparte są wersetami z Biblii. Dla mnie to istna „kopalnia wiedzy”, która szeroko otwiera oczy na wiele kwestii. Mnie osobiście bardzo to pomaga, nie poruszając się jeszcze swobodnie w Piśmie, kiedy mogę po prostu sprawdzać podane tutaj przykłady wersetów, czytając cały dany rozdział i rozmyślać nad znaczeniem tychże słów.
Dlatego pozwolę sobie zauważyć, że chyba wkradł się mały błąd w powyższym tekście, bo nie znalazłam nigdzie Efezjan 2:28 (gdyż ten rozdział kończy się na 22 wersecie). Natomiast podobny sens, (jak dla mnie) ma:
Łk 11:13 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Chciałabym również prosić o wytłumaczenie poniższej kwestii:
„Jeżeli chodzi o „chrzest” Duchem Świętym, to nikt nam go z ludzi nie udzieli. Jest on w gestii Boga i Jezusa.”

Tak mnie zastanowiło, dlaczego nikt nie może nam go udzielić, skoro tenże Duch udzielany był przez Apostołów poprzez nakładanie rąk? Czy jedynie oni mieli taką możliwość?

Czytałam o tym w artykule na Waszym blogu:

Duch Święty – „udzielający” czy „udzielany”? – Hebrajczyków 2:4

Czy Ducha Świętego można “udzielać”?

Cytuję:
Kiedy Szymon ujrzał, że Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego, przyniósł im pieniądze. Dajcie i mnie tę władzę — powiedział — aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego”.

Pozdrawiam serdecznie

Witam.
Ciekawie i obszernie przedstawiony temat.
Jedynie zaakcentuje ten cytat,stosowany w powyższym opracowaniu.
1 Kor.12-13.

Bo też w jednym duchu zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało – czy to Żydzi czy Grecy,czy to niewolnicy,czy wolni,i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym duchem.

Wszyscy,którzy przychodza do Jezusa,poprzez chrzest,stają się jednym duchowym ciałem,i wszyscy na jednakowych warunkach,korzystają z ducha świętego,są nim napojeni,niezależnie od narodowości.Czyli narodowość nikogo nie wyróżnia,ani nie dyskryminuje.
Również pochodzenie społeczne,nie czyni różnic.Wezwanie Jezusa ma więc charakter uniwersalny i jest skierowane do wszystkich narodów,ludzi,bo do nich skierował Jezus Apostołów,aby pozyskiwali uczni i chrzcili dla Chrystusa.Mat.28-19.
I to jest piękne przesłanie,idea z dostepem,bez żadnych dyskryminacji.
Pozdrawiam.

Jakie to ważne, dla każdego chrześcijanina aby poznać fundamentalne aspekty swej wiary. Chrzty : wodny, w Duchu Świętym, w Chrystusie są takimi fundamentalnymi naukami, przekonuje nas o tym tekst z Hebrajczyków 6:1-2. Artykuł zachęca do przemyśleń i konkretnych działań w tym temacie. Dzięki za podjęcie tego tematu.

Witam. Bardzo interesujący i rzeczowy artykuł. To prawda, że wiele terminów jak właśnie chociażby omawiane zanurzenie, które dzisiejsze przekłady oddają jako „chrzest” przeszło sporą metamorfozę na przestrzeni wieków często zmieniając ich sens lub brzmienie. W jak sprytny i często niezauważalny sposób dostosowywano tą terminologię do swoich poglądów, doktryn czy dogmatów kościołów wykorzystując m. in. po prostu inne języki tj. jak np. żywa ciągle w średniowieczu i „święta” łacina, czy późniejsze tłumaczenia w innych narodowych językach. To jak te pobielane groby, o których wspominał Jezus w jednym z przykładów ukazujących obłudę faryzeuszy, z wierzchu białe, czyste, a w środku próchno, którego nie widać (Mt 23: 27). Niby niewinnie, ale z biegiem czasu każda taka zmiana doprowadziła do stworzenia całego systemu terminów, które są błędnie nie tylko pisane, ale i tłumaczone. Na pierwszy rzut oka przecież słowo „chrzest” czy słowo zanurzenie oznacza to samo, więc czego się czepiamy???? Przypomina mi to z historii starożytnego Rzymu jak Oktawian August został tzw. Princepsem i pod pozorem utrzymywania ustroju republikańskiego wprowadził Imperium na całkiem inne tory systemu politycznego, który od jego czasów nazywamy Cesarstwem. Mało kto z ówczesnych obywateli to zauważył, a potem przyzwyczajono się do tamtejszej sytuacji, i spokojnie z aprobatą przyglądano się na zasiadających na tronie Cesarzy, gdzie za rządów Oktawiana nastąpił m. in „Pax Romana” czyli pokój rzymski i nikt nie pamiętał już jak kiedyś rzymianie nienawidzili dyktatury i monarchii, co oznacza słowo „respublica”.
Tak samo chociażby za czasów Napoleona, gdzie hasła rewolucji francuskiej „wolność, równość, braterstwo” zostały zastąpione później Kodeksem Napoleona – nawet jeśli był postępowy, to jednak również w tym wypadku francuzi nie mieli i nie mają mu za złe słynnego przewrotu, który doprowadził do jego Dyktatury, a potem po kilku latach przyjęcia tytułu Cesarza i zapomnieli jak bardzo niedawno nienawidzili monarchii. To tak na marginesie.
Mam nadzieję, że dziś dzięki studiowaniu i odkrywaniu Biblii na nowo wracając do pierwowzoru chrześcijaństwa, coraz więcej będzie prostowanych słów, które tak bardzo potrafią niewinnie zmieniać sens Słowa Bożego i są wykorzystywane dla celów jak ja to nazywam demagogii, dogmatyki, doktrynologii czy propagandy religijnej itp.
Życzę kolejnych tak udanych artykułów i pozdrawiam w miłości i pokoju Boga Ojca i Jego Syna, a naszego Pana i Króla Jezusa Chrystusa.
Samson